Lumpeksy dla biedaków?
10/26/2015Jesień jesienią. Jest piękna, ale nie o jesieni będziemy dzisiaj rozmawiać. Pytanie jest takie: Czy spotkałaś się kiedyś z przekonaniem, że wartość ubrań, które masz na sobie jest wyznacznikiem tego, czy jesteś 'fajna'? Ja wiele razy.
W gimnazjum dziewczyny liczyły ile setek 'mają na sobie'. Wyprzedaże były dla biedaków. A co dopiero lumpeksy... Pamiętam jak dziś te czasy, kiedy wstyd mi było wejść do second handu. Przy drzwiach zawsze rozglądałam się, czy nie ma w okolicy nikogo znajomego. Teraz podejście to ubrań z drugiej ręki się zmienia. Kilka lat temu słyszałyśmy pierwsze pogłoski o gwiazdach, które robią zakupy w ciuchlandach. Dzisiaj już nas to nie dziwi. Edyta Herbuś, czy Kasia Tusk w bluzce z lumpeksu? Nic nadzwyczajnego. Nie musisz być biedna, aby odwiedzać takie miejsca. Fakt, to wielka oszczędność. Jest to też możliwość zdobycia czegoś wyjątkowego. Nasze szafy mogą wzbogacić się w ubrania zagranicznych firm, które nie są dostępne w Polsce. Nie musisz już planować wycieczki na łowy do UK, teraz wystarczy pójść do sklepu z odzieżą używaną. Granice się zatarły. Wystarczy spojrzeć na ludzi podczas zakupów w takim sklepie. Większość z nich to zadbane kobiety, po których widać, że do biednych nie należą. Nie jest to żaden wstyd, chociaż wiem, że jeszcze nie wszyscy tak uważają. A Ty, jakie masz podejście?
Zwiewna spódniczka to mój ostatni lumpeksowy zakup. Szczególnie urzekł mnie jej kolor i cena- wyszła coś ponad 1 zł. Szalik kupiłam w tamtym roku za 2 zł. Jest ogromny! Na zdjęciach tego nie widać, ale spokojnie mógłby posłużyć za sukienkę albo ponczo. Do tego metaliczna torebka, która tak pięknie rozświetla stylizacje! Kompletnie zakochałam się w jej poprzedniczce, nieco większej, która tak często gości na zdjęciach. Kiedy zobaczyłam tą, wiedziałam, że będzie jej świetną alternatywą. Kosztowała tylko 3 zł, a robi mega wrażenie!
Skirt- Topshop (second hand) || Blouse- Second hand || Jacket- Vila || Scarf- second hand || Bag- second hand || Boots- Zign
50 komentarzy
Wiesz, że lubię taką kolorystykę, więc nie może mi się ta spódniczka nie podobać ;)
OdpowiedzUsuńJest piękna!
Ładnie Ci w takiej żółci, która dla mnie jest już musztardą ;)
Ja nigdy nie spotkałam się wśród rówieśników z jakimś ostracyzmem w kwestii stosunku do cen ubrań - snobistyczne zachowania przejawiała za to część znanych mi dorosłych, starszych ode mnie osób.
Przyznam szczerze, że gdyby ktokolwiek miał jakiekolwiek wąty w stosunku do mnie z racji tego, gdzie kupuję ubrania, to pogoniłabym na drzewo ;P
Ta musztarda to nawet trochę wpada w limoknę :D cieżko określić ten kolor, ale jest piękny!
UsuńJestem pod wrażeniem tego, w jak niskich cenach dostajesz tak świetne ciuchy! Zdradzisz, w którym lumpie w Łukowie zaopatrujesz się? :)
OdpowiedzUsuńNajtańsze rzeczy znajduję nie w Lukowie, a w Siedlcach :) tam lumpeksy są na wagę, przez to jest taniej :D w Lukowie na wagę jest chyba tylko Szmizjerka, tam kupiłam torebkę :P
UsuńTak myślałam, że w Łukowie ciężko o tak tanie ciuchy :(
UsuńPowiem Ci, że jak bywałam częściej w Łukowie to często chodziłam na po 1 zł albo 50% i też można było coś super znaleźć w niskiej cenie!
Usuńależ cudny zestaw, bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda, a sweterek ma fantastyczny wzór!
OdpowiedzUsuńtak jak Ty, kiedyś też się wstydziłam, a dzisiaj, gdyby nie lumpy, moja szafa byłaby w połowie pusta!! ;D
Casually Dressed | Bloglovin'
Ja to bym nago chodziła!:D
UsuńFakt, kiedyś kupowanie w lumpeksach było dla niektórych powodem do wstydu. Teraz stało się to rzeczą normalną, ale niektórzy chyba nadal się boją, że ktoś ich przyłapie przy sklepie z używaną odzieżą.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz :)
super :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta spódniczka :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie wyglądasz . Moje zdanie jest takie samo jak twoje , niestety dużo ludzi tego nie rozumie i długo nie zrozumie , że ciucholandy są dla ludzi , a nie tylko dla biednych. Kiedyś czytałam , że Victoria Beckham również odwiedza second handy :)
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką lumpeksów, lecz dawno ich niestety nie odwiedzałam :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
świetna kurteczka *o*
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
Również kocham lumpeksy! Jutro pojawi się post z tym związany!
OdpowiedzUsuńcudowne perełki ::)
http://kasiak-dominika.blogspot.com
U mnie nie ma takich fajnych rzeczy w second handach :D Mój Blog - klik!
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Może popatrz w internetowych :D
UsuńSzkoda :( Może popatrz w internetowych :D
UsuńZ "metkową wartością" ludzi spotkałam się w liceum. Jednak bycie #itgirl wcale nie oznacza ubraną w markowe ciuchy od stóp do głów, tylko to jak potrafisz dobrać tanie ubrania, użyć swojej kreatywności i połączyć je w taki zestaw, którego każdy by Ci zazdrościł.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.cosnatics.blogspot.com
Świetna stylizacja :) W second handach można znaleźć czasami świetne perełki, jednak ostatnio niestety nie mam do tego szczęścia a szkoda :)
OdpowiedzUsuńkurtka świetna :)
OdpowiedzUsuńhttp://diylaboca.blogspot.com/
bluzka piękna i ostatnie zdjęcie <3 dzięki wielkie że wpadłaś do mnie i zostawiłaś komentarz:) buziaki:*
OdpowiedzUsuńjesteś mistrzynią second handów :D !
OdpowiedzUsuńHaha <3
UsuńPiękne zdjęcia, genialnaa ta spódnica!:))
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
świetna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja! Moim zdaniem lekko wpada w klimat boho, a ten uwielbiam! ;) Torebka jest fajną błyskotką ;)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam zakupy w lumpeksach! Ostatnio bywam w nich bardzo, bardzo często! Niestety te fajniejsze, które znam mają rzeczy wycenione, więc za rzeczy płace głównie od 5zł do 24zł. Ale i tak sądzę, że warto, bo ą to rzeczy w miarę oryginalne, często z zagranicznych sieciówek ;) Już nie wyobrażam sobie życia bez SH! Ostatnio tylko tam kupuję. Staram się chodzić w dniu dostawy, a najlepsze jest to, że zawsze coś dla siebie znajdę ;) Kiedyś faktycznie - omijałam takie sklepy szerokim łukiem... Nawet nie chciałam o nich słyszeć! Jaka ja byłam głupia. Myślałam, że ubranie z sieciówek jest cool, a tu chodzi o oryginalność! A rzeczy z sieciówek ma większość, wszyscy wyglądają podobnie. Dodatkowo te w sieciówkach są 'nowe' - przymierzane milion razy, nieraz wycierały podłogę... Więc jakby używane, nieraz w gorszym stanie wiszą ubrania na wieszakach w sklepie typu MOHITO, H&M. Jakieś porozciągane, brudne. W SH też takie się zdarzają, ale wiadomo - to odzież używana.A w sklepie takie coś jest niedopuszczalne...
Ale się rozpisałam ;)
Pozdrawiam! ;)
Dokładnie! I jeszcze uwalone podkładem za duże pieniądze :(
UsuńCieszę się, że się podoba! :)
Ale jesteś piękna!! *.* Mam pytanie, jaką farbą farbujesz włosy? :)
OdpowiedzUsuńBlog z bajkowymi i fantasy sesjami zdjęciowymi. :)
http://moooneykills.blogspot.com/2015/10/sensual-fall.html
Ojej... dziękuję! <3
UsuńHmm moje włosy to mieszanka blondów i lat :D Kiedyś rozjaśniałam tylko Joanną i miałam kompletnie białe. Potem przez jakiś czas malowałam szamponem koloryzującym Palette Złoty Blond. Wtedy nabrały bardziej naturalnego odcienia. Później próbowałam jakąś farbą w musie, wyszły zielone, musiałam iść do fryzjerki i malować na ciemny blond, szybko się spłukało i potem dalej tylko odrosty Joanną :) Ostatnio w kwietniu malowałam Joanną Beżowy Blond i od tego czasu nic :)
Nie dziwię się, ze spodobała ci się ta spódniczka, ma piękny i rzadko spotykany kolor -prawdziwy unikat. Ja nie umiem kupować w sh, ale planuję to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPochodzisz trochę i złapiesz bakcyla :)
UsuńJesteś śliczną i wartościową osobą. Nasz wzór do naśladowania. <3
OdpowiedzUsuńOjej <3 Dziękuję!
Usuńświetny zestaw! bardzo mi się podoba:) sama często kupuje w lumpeksach:)
OdpowiedzUsuńGdyby nie sklepy tupu SH byłabym bankrutem :D kocham ciuszki i ciągle coś kupuję, zawsze znajduję "perełki" nie ma tygodnia bym czegoś nie upolowała ..czy to już nałóg? A nawet gdyby, to co z tego..jeśli dzięki niskim cenom mogę byc zadowolona, a i lżejsza tylko o parę groszy :) Już minęły czasy wstydu w tym temacie, chociaż mam koleżanki, które omijają SH, a bo śmierdzi, albo, że nigdy nic nie ma, albo mówią, ze tylko biedaki tam chodzą...tak więc ja je zostawiam z ich opiniami, a sama udaję się w dniu dostawy do ulubionych lumpeksów :P hihi
OdpowiedzUsuńPiękna spódniczka ♥ prawdziwe cudeńko, bluzka i torebka równie zachwycają !!!
Wspaniale wyglądasz i masz cudne włosy !!!
Pozdrawiam serdecznie ♥
Dzięki! <3
UsuńTaaak to chyba nałóg, ale jakby przeliczyć to pewnie i tak taniej niż się ubrać w sieciówkach w mniejszą ilość ciuchów :D Ileż można kupić za takie jedne spodnie za 140 zł! :D
Na szczęście nastały czasy, w których nawet miło pochwalić się że coś kupiło się z lumpka za grosze. Przynajmniej ja się tego nie wstydzę. Kiedyś jednak to był niezły obciach i trzeba było najlepiej ubierać się w ciuchy z wielkimi napisami firm, żeby każdy widział skąd co mamy.
OdpowiedzUsuńNa myśl od razu nasuwa mi się koszulka z wielkim napisem CROPP :D
UsuńW pełni się z Tobą zgadzam :) ja jestem uzależniona od jednego takiego sklepu i nie wulyovrqzam sobie życia bez niego :) gdyby nie on to moja szafa również świecilaby pustkami ;) nie ma się czego wstydzić to wciąga i daje świetna adrenalinę :) pięknie wyglądasz, pozdrawiam Joanna.
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja! W niektórych "lumpkach" u mnie to są takie ceny, że kapcie spadają :D
OdpowiedzUsuńŁadna kolorystyka! Wzór na bluzce bardzo mi się podoba :) Lumpeksy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię kupować w lumpeksach, naprawdę można kupić wiele tzw. perełek :) niestety szkoda, że nie wszyscy moi znajomi tak uważają. trudno, ich strata ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, gabsstylee :)
Ja bardzo lubię chodzić po SH, znalazłąm już tam mnóstwo perełek ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
I właśnie za to uwielbiam buszować po lumoach, bo można tam złowić perełki za grosze, a wciąż wyglądać modnie i stylowo- kochana jesteś doskonałym tego przykładem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że potrafisz konbinować, bawić się modą, wyszukiwać i nie idziesz na łatwiznę, jak niektóre laski, wyglądające później jak manekiny żywcem ściągnięte z wystawy sklepowej :/ a później mijają się takie na ulicy i jak klony wyglądają :P hahahahaha
Także mega plus za kreatywność, bo to się ceni ! :) :)
świetnie wyglądasz ! :) :)
I dzięki za komenatrz u mnie :* :*
a bluzkę może na stronce internetowej poszukaj, teraz mają -30% na wszystko- więc warto :D
Buziaki i milego dnia :)
DAria
Super, nie uważam żeby ktoś kto kupował w SH musiał czuć się gorszy. Też czasem tam zaglądam bo można znaleźć na prawdę super rzeczy tak jak np mój sweter z ostatniego postu :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kupować w SH, daje mi to satysfakcję :) ja nadal znam kilka osób które się tego brzydzą i nie wejdą do takiego sklepu ale to jednostki :)
OdpowiedzUsuńJa nie widzę nic złego w kupowaniu ubrań w sh, wręcz przeciwnie, możemy trafić na super okazje :)
OdpowiedzUsuńvia-martyna.blogspot.com
Nigdy nie spotkałam się z takim snobistycznym podejściem rówieśników do mody. W zasadzie rzadko kiedy mnie pytają, skąd mam ubrania. Raczej nie kupuję w SH, częściej na bazarach :P
OdpowiedzUsuńalternatywa-i-ballady.blogspot.com